niedziela, 5 marca 2017

Jaelithe.

Po raz pierwszy odważyłam się opleść minerał.
Zakupiłam kilka agatów w owalnych kształtach, idealnie nadających się na wisiory.
Agat to kamień równowagi fizycznej, emocjonalnej, intelektualnej.  Harmonizuje energie yin i yang, działa uspokajająco, dodaje pewności siebie.
To tak w skrócie.
Długo myślałam nad formą oplotu, kolorami, ewentualnymi dodatkami, zawieszką itd.
 Im więcej poświęcałam czasu na przemyślenia tym miałam większy mętlik w głowie.
I wtedy zadziałał agat , trzymałam go w dłoni, oglądając to z jednej to z drugiej strony , patrząc na jego delikatne niebieskie żyłki, czarne wykończenie brzegów...
Pomysł przyszedł ze wspomnieniami ulubionej książki fantasy autorstwa Andre Norton.
Uwielbiałam jej opowieści, szczególnie serię pod tytułem 'Świat Czarownic".
W tym świecie, niektóre kobiety były obdarzone mocą.
Jako znak w pełni ukształtowanych zdolności otrzymywały swój indywidualny klejnot, będący ich bronią i symbolem profesji.
Wisior wykonany z minerału!
Stworzyłam więc swój własny klejnot, wiedząc , że musi być delikatny, eteryczny, skromny w swym wyrazie.
Nosi imię głównej bohaterki, kobiety mocy...Jaelithe.





Wisior ma awers i rewers, obie strony dobrze się prezentują , nie chciałam zakryć uroku jednej z nich. Starałam się też, nie zakryć czarnych wykończeń brzegu.
Ot, pierwszy z .......
Dziękuję za odwiedziny ,pozostawione komentarze! :)
 




















środa, 1 marca 2017