wtorek, 6 stycznia 2015

Szklanki...

Szklanki... przewrotnie wpis zaczęłam. Odnalazły się koraliki szklane zaginione w akcji remont.
Same wiecie jak to bywa w trakcie takich, hmm..sajgonów domowych. Niby wiesz gdzie je schowałaś a tu niespodzianka. Zapewne są kobietki zorganizowane i dokładnie wiedzą gdzie co jest przełożone. Ta dam!! to nie ja...ja oczywiście chowam tak, żeby wiedzieć gdzie co jest...po czym, właśnie niespodzianka !!!
Ale są! koraliki w odcieniach brązu, miodu jak kto woli, zostały wplecione w bransoletkę szamballa.
Kolejne kolory, cierpliwie czekają na pomysł wykorzystania ich.
Jeszcze nie całkiem opanowałam robienie zdjęć czemuś co się świeci, więc zdjęcie jest jakie jest, oceńcie sami.


Szklanki :)

3 komentarze:

  1. U mnie koraliki i inne akcesoria znikają złośliwie nie tylko podczas remontu, ale tak po prostu - były i nie ma. Czasem nie ma ich tak długo że decyduję się kupić nowe. A te przewrotne znajdują się po czasie w miejscu, w którym w życiu bym się nie spodziewała. Zastanawiam się potem skąd się tam wzięły. Wychodzi na to że nóżek dostały. U Ciebie się na szczęście znalazły, bo bardzo ładna wyszła z nich bransoletka. Co do zdjęcia hmmm... ja bym dała kontrastowe tło, żeby ukazać delikatny pastel tych koralików. Nie wiem jakiego koloru bym użyła. Eksperymentowałabym jak zwykle.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie te "szklanki" prezentują się w bransoletce :)
    Zapraszam Cię serdecznie na nowy post http://kasjaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne, bardzo podobają mi się bransoletki z tymi koralikami :-)

    OdpowiedzUsuń