sobota, 19 grudnia 2015

Błysk.

Witam w czasie przygotowań i świątecznych zapachów! U mnie szaleństwa brak, na szczęście nauczyłam się panować nad tzw. świąteczną gorączką. W ten szczególny czas, chcę mieć siły cieszyć się nim a nie dogorywać...
Choinka już czeka aby przywdziać swoją świąteczną sukienkę, pierniczki upieczone a reszta po maluśku, po woluśku robić się będzie ;)
Święta...a po świętach Sylwester i koniec roku...Nie wybieram się nigdzie na balety, więc kreacji jakowejś nie szykuję.
Jednak, wczoraj barrrdzo późnym wieczorem coś uszyłam dla siebie.





Kreacja, powiem zacna, w kolorach fioletu, uszyta z koralików Miyuki Delica i Toho Round 15/0.
Nic dodać, nic ująć...stworzone dla mnie na miarę :)

Wszystkim odwiedzającym życzę szczęśliwych, spokojnych, pogodnych Świąt, w rodzinnej, miłej  atmosferze. A Nowy Rok niechaj będzie lepszym od odchodzącego!!!!

niedziela, 13 grudnia 2015

Zielono mi.

Witam w szarościach grudniowych. Zieloności powstały pod wpływem postu na facebooku u Katarzyny.
Wykonane są koralikami Toho 11/0, 15/0 i 8/0 a schemat, którym się sugerowałam znajdziecie TU.
Musiałam go lekko zmodyfikować, moja kulka ma średnicy 10mm, to i cała reszta inaczej zaczęła się układać. Oczywiście nie obyło się bez prucia, no jakże by inaczej. Najważniejsze nie dać się zwariować i próbowac dalej.....dalej.
Przecież to początki w świecie pejota, a jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz hej!
Zieloności delikatne...






Patrząc na nie, noo powiem jestem z nich dumna. Zapewne mistrzynie wypatrzą jakieś błędy ale na błędach człowiek się uczy....ponoć najlepiej na nie swoich ;).
Za wizytę dziękuje o słowo w komentarzach proszę. Do ponownego poczytania!





wtorek, 1 grudnia 2015

Brak tytułu.

Witam, witam! Zmierzyłam się z peyotem! Obaw miałam sto tysięcy a może jeszcze więcej. Zaczarowały mnie kolczyki Eli,  które dostałam kiedyś i niedawno w prezencie. Ten oplot koraliczkami wydał mi się nie do nauczenia... zobaczyłam na żywo jak go się szyje to.. ło matko i córko! W życiu! Pomyślałam sobie, nie nauczę się tego ściegu, plątaniny, wplatania itd.
Cóż, jak się nie chce robić kolejnych dziur w brzuchu swojej Mentorki, oraz coby pokazać, że jej nauka nie poszła w las, z pełną pokorą podeszłam do działania.
Za wzór posłużyły mi prezentowe kolczyki, choć gdzieś mam tutka do nich.
Pomaluśku acz zdecydowanie oplatałam kulki...jak pajęczyca swoją zdobycz ;) i są! Chyba całkiem wyglądają, w tych kolorach zielono-czerwonych.


Dziękuję Wam za wizytę, każde pozostawione słowo i zapraszam!

niedziela, 29 listopada 2015

Niedzielnie.

Cześć wszystkim odwiedzającym! Przy niedzieli i słońcu za oknem, co jest bardziej motywujące, uczyniłam kolejne kolczyki.
Właściwie to taka trochę moja fantazja i lekkie szaleństwo ...z naciskiem na lekkie....
Dodałam kilka elementów do podstawowego wzoru, i wyszły takie oto.
Niestety mój aparat dziś dostał szmergla, i robił zdjęcia jak chciał. Wyszły jakie wyszły i nie oddają w pełni kolorystyki kolczyków.
Użyłam do nich koralików Toho 8/0 Transparent Root Beer oraz 11/0 Opaque-Lustered Lt Beige. Kulka wielkości 10mm, minerał znany a jakże, którego nazwę ...zapomniałam. Jeśli wiecie napiszcie ;)





 11/0 są beżowe a tu wyglądają jak białe. Cóż ....cały czas się uczę, nie tylko dziergać, szyć ale i fotografować.

Dziękuję za każde słowo i odwiedziny!

czwartek, 19 listopada 2015

Słodko.

Szybkość dziergania przekłada się na szybkość pojawiania się postów. Kolejna słodka , dziewczęca bransoletka w kolorze różowym, przy użyciu koralików 11/0 i 8/0 . Schemat to, 3 koraliki 11/0 i jeden koralik 8/0. Różowy, totalnie nie mój kolor...kiedyś , teraz zaczyna mi się podobać, głównie w dodatkach. Gusta się zmieniają jak widać ;) no i fajnie!
Słodkość prezentuje się tak:



Od jutra zaczynam działać w świecie kolczyków i wracam do decoupage.


Dziękuję za wizytę u mnie i słowa pozostawione w komentarzach. Pozdrawiam!


środa, 18 listopada 2015

Prawie cukierki.

Jeszcze trochę i święta, choinka, bombki oraz cuksy na choinkę!
Długie lub krótkie słodkie sople....w pastelowych kolorach. Inspiracja słodkimi cuksami wygląda tak...



 Pierwszadruga ....





Trzeciej, schemat się zawieruszył . W komplecie najsłodsze ;)
Wiatrowisko i deszczysko pokonały dziś moją psyche, wykaz aktywności poniżej normy.
Życzę wszystkim Słońca!
Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowa.


sobota, 14 listopada 2015

Dwa.

Zbytnio nie poczytacie dziś, wena poszła do lasu, szurać w jesiennych liściach.
Powstały kolejne,  kolczyki...z poprzedniego projektu. Tym razem kolorystyka bardziej odważna, oczywiście moje kolory ;).
Użyłam do obszycia koraliki Toho Round: 8/0 Transparent Olivine oraz 11/0 Trans-Rainbow Amethyst.
Straszliwie podoba mi się zestaw tych kolorów.




Dziękuję za słowa miłe i odwiedziny :)
 

czwartek, 29 października 2015

Pierwsze.

Uszyłam! Pierwsze, moje, własnoręcznie wykonane kolczyki z kulek kryształu górskiego oplecione koralikami Toho!
Te osoby, które są już mistrzyniami w oplataniu zapewne uśmiechają się pod nosem, myśląc..i z czego tu się cieszyć..
A ja szaleję, bo do ich uszycia zbierałam się jak ta sójka za morze, jak pies do jeża...nie, to porównanie niezbyt bo moja sunia jeża w pysku nosiła :)
Nastawiałam się mentalnie, co by podołać i się od razu nie zrazić.
Pierwsze, dziś wiszą już w moich uszach i dumnie je obnoszę wszem i wobec. Znaczy, pierwsze koty za płoty jak mawia przysłowie, teraz czas utrwalić nowe umiejętności...za dużo powiedziane -umiejętności, nową lekcję w rozwijaniu swoich zainteresowań! Podczas szycia korzystałam z filmiku podesłanego przez Elę. O wiele łatwiej jest podpatrywać poszczególne fazy pracy, jednocześnie działając przed ekranem.
Proszę, oto one.....jeszcze niezbyt zgrabne....ale moje :)





Trening czyni mistrza...pierwsze zrobione, czas na kolejne:)
Za odwiedziny i miłe słowa, wszystkim odwiedzającym podziękowania.

poniedziałek, 26 października 2015

"Dziura w brzuchu"

Cześć! Tytuł dość intrygujący, ale...kolokwialnie rzecz ujmując.. tak było.
Tym "wierceniem" była moja ogromna prośba wystosowana do Eli, odnośnie zrobienia kolczyków z kulek, kamienia księżycowego i jakiegoś bliżej mi nieznanego minerału.
Moja Mentorka zgodziła się i w niedługim czasie po wysłaniu do niej paczuszki, otrzymałam JE! moje szałowe kolczyki!!!!
Wiecie co? normalnie, szczękę zbierałam z podłogi....wyglądają tak, że......



Moje łyse kulki, zostały cudnie przyodziane koralikami i wyglądają jak milion dolarów :) Hmm, nie do końca widać barwy kamieni, mieniące się kolorami ale kto zna kamień księżycowy wie o czym piszę.
Kolorystyka koraliczków trafiona w punkt! Ela mnie zna na wylot!
Czas na "planety z pierścieniami" jak je nazwała moja córka ...


 W fantastycznym, starego złota odcieniu...zachwyt i już.
W jakimś stopniu opanowałam sznur szydełkowo-koralikowy, czas na naukę szycia koralikami i tworzenia takich cudeniek!
ELUŚ dzięki raz jeszcze! "Dziura w brzuchu" zagojona i osłodzona wyrazami wdzięczności! Ale nasłodziłam ;)
Wszystkim odwiedzającym ukłon i podziękowania za każdy wpis.



wtorek, 20 października 2015

Hurtem...

Zimno, nie lubię zimna! Cóż taki mamy klimat...
Hurcik dziś polecam, a i detal też się znajdzie.
Kilka bransoletek robionych ukośnikiem, jedne na zamówienie a trzecia bo tak, bo czemu nie kwiatuszki jesienią.
Psie łapki dla miłośniczki psów tzw. psiary, wzór lekko skorygowany w programie dbbead, oryginał.
Turkusowe tło z czarnymi kotami, dla posiadaczki kocurka z żółtymi oczętami, schemat.
Kwiatuszki na przekór porze roku i panującej aurze, a co! Proszę.
Wykonane z koralików Toho Round 11/0, kolorów nie podaję bo dobór może być wszelaki i pod to co komu w duszy gra.








Dziękuję za odwiedziny i każdy wpis. :)


czwartek, 8 października 2015

W niebieskościach.

Krótko, zwięźle i na temat. W niebieskościach , wydziergana prezentowa celinka.
Szalone kolory reggae zrobiły swoje, znaczy zachęciły, zanęciły i z tegoż powodu zrobioną została ta oto blue.


Jeszcze nie dotarła do solenizantki, to i nie wiem czy się spodobała.
Zrobiłam ją z koralików Toho Round, 7 w obwodzie:
                                                         2x11/0 Opaque-Lustered Navajo White
                                                         2x11/0 Ceylone Aqua
                                                         1x8/0 Opaque Peruwinkle
                                                         1x8/0 Opaque Blue Turquoise
                                                         1x6/0  i tu nazwa wpadła w czarną dziurę bo nie mam zielonego pojęcia gdzie się podziały koraliki.....
             Dziękuję za odwiedziny i każde pozostawione słowo w moim blogu :).


sobota, 3 października 2015

Róż.

Dzień dobry a może już dobry wieczór.
Kolejna wydziergana bransoletka, powiększająca moją małą kolekcję jest cukiereczkiem kolorystycznym.
Widząc ją, wszyscy mają skojrzenia z długimi kolorowymi cukierasami, zawijanymi w szeleszczące celofany.
Hmm...każdy widzi co chce, w sumie też mam takie skojarzenia...mmm dobre cukieraski ;)
Fakt, faktem użyłam kolorów z innej bajki, że tak napiszę.
Koraliki Toho Roud 11/0: Ceylon Hot Pink, Ceylon Innocent Pink, Ceylon Soft Pink i Aby dodać smaczku inności Silver-Lined Root Beer.







Wena mnie opuściła, to i kończę mój wpis.
Dziękuję za odwiedziny i ewentualne komentarze. :)

                             

środa, 23 września 2015

Jesiennie.

Cześć wszystkim odwiedzającym!
W jesiennych barwach bo jesień nastała, wydzierganą jest bransoletka z lekka wzorująca się na jakowyś smokach lub inszych gadach.
Tak, lubię te stwory: węże, żmije, jaszczury, smoki- choć tych nie widziałam wygrzewających się na słonku a szkoda ;)
Została więc stworzona z koralików magatama 3mm, i toho Round 11/0, wijąca się gadzina.



Brzuszek gadzina ma w kolorach odstraszających i ostrzegających inne stworzenia, a zestaw ten szalenie mi się spodobał. Schemat wymyśliłam sama, prosty 5x 11/0, 5x magatama. 11/0 kolorystycznie dobrać można, jak komu w duszy gra.
W zupełnie innej tonacji i wyglądzie, powstała taka oto turkusowo-lawendowa bransoletka.
Jest prezentem, dla mojej bratniej duszy odnalezionej po latach, z którą widuję się dwa razy do roku gdy odwiedza rodzinne strony.



Schemat,dodam jak go odnajdę, w tym zamęcie moich zapisków komputerowych.
Zdjęcie nie oddaje w pełni jej barw, pewnie muszę się podszkolić w robieniu foto. Uwierzcie na słowo...ładna jest.
Dobrze, pochwaliłam samą siebie....bo ktoś musi ;) teraz wracam do poczynań hobbystycznych. Pa!
Dziękuję za każde pozostawione na stronce słowo.


piątek, 18 września 2015

Niespodzianek.

Witam! Coby przypomnieć wszystkim, moje pierwsze działania na blogu, przedstawiam Teosia.
Dziś go przedstawiam bo dotarł juz do swojego małego właściciela. To niespodziankowy miś dla synka Eli.
Zostanie też kumplem ....mam taką nadzieję....dla Miśki, która już jest u Adasia.
Teoś, koniecznie musiał posiadać gatki, bo nieprzyzwoity jest ich brak, szczególnie w podróży którą musiał odbyć. Oto on we własnej osobie:


Poszalał trochę w ogródku jak widać...schował się w żurawkach...



I pojechał, do swojego właściciela. 

 Ciekawe jakie imię da mu Adaś?



środa, 16 września 2015

Wykończono....

Dzień dobry. Po sporej przerwie znów się odzywam. Powrót do domu wiąże się ze sporym zamętem i załatwieniem niezałatwionych spraw...ale już wróciło wszystko do normy.
Wszystko oprócz mojej energii, która gdzieś została, w lasach i łąkach nowęcińskiej krainy.
Tak działa na mnie jesień, melancholię czas zacząć...wrzosy swymi kolorami zniewalają, klucze ptaków na niebie smucą, słońce promieniami rozleniwia. Taka gmatwanina doznań i myśli wszelakich.
Trzeba mi umieścić na blogu zdjęcia wykończonych bransoletek, które wydziergałam wakacyjnym czasem.
To jakby moje odrobione lekcje nauki sznurów koralikowych. I wiecie co? ukośnik to mój faworyt, od niego rozpoczęłam naukę i pasuje mi w dzierganiu jak ulał!
Natomiast zwykły sznur koralikowo-szydełkowy...ło matko! jeszcze na 8/0 da się działać, ale na 11/0...noo się męczę psychicznie :) Najważniejsze to się nie zniechęcać, ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Ćwiczenie czyni mistrza, jak mawia moja Mentorka.
Koniec biadolenia dodaję fotki. Komplet, niekompletny bo dwie bransoletki znalazły nabywczynię i poszły w świat..



Teraz pojedynczo. Koty z toho 8/0.



 W odcieniach czerwieni z 11/0. Wzór zaginął w odmętach internetu.


 Żmijka z 11/0, link.



Celinka, moja własna twórczość radosna jak już ją nazwałam z resztek koralików różnych rozmiarów.



Kolejne projekty czekają do realizacji. Kolekcja  koralików powiększa się z każdym wejściem do sklepu internetowego. Nowe hobby się rozwija, o dawnych zainteresowaniach nie zapominam ;)
Dziękuję wszystkim za odwiedziny i każde pozostawione słowo.


czwartek, 20 sierpnia 2015

Prawie jak Nudibranchia...

Witam! jeszcze z szumem fal i zimnym wiatrem łebskim!
Z rozpędu w nauce dziergania bransoletek, postanowiłam popróbować cellini.
Oczywiście użyłam koralików jakie posiadałam, wszystkie toho..nie wypisuję kolorów bo to tylko jakby "szkic" tego co będzie ;)
Koraliki 3 rozmiarów 6/0, 8/0, 11/0.....jamajska taka trochę.
Ogólnie tego typu biżutek ewidentnie kojarzy mi się z morskim ślimakiem-Nudibranchia...więc fotki na plaży z typowymi muszelkami bałtyckimi... ;)
Ta też bez zapięć, bo to próbnik lecz tak mi się spodobała, że też ją postanowiłam pokazać, a co!
Proszę bardzo...




I jeszcze jedno rozgwiazdowe...


Po powrocie do domu szał zakupów koralików i dodatków mnie czeka, a później dzierganie.
Wam też sprawia to tyle radości?  :)
Pozdrawiam odwiedzających.