poniedziałek, 2 października 2017

Pierwsze kroki.

Czas najwyższy aby popróbować haftu koralikowego. Nazywam to wyższym stopniem wtajemniczenia. Na dobry początek otrzymałam agat smoczy...ale tę historię opowiem innym razem.
Początek, to wisior z kamienia nazwanego obsydian, o jego bardzo interesujących właściwościach  poczytać można TU.
Zamiar był taki, aby kaboszon był obszyty bardzo tradycyjnie w stonowanych kolorach. Prezentuje się tak:



W kolejce do obszycia ustawiły się już kolejne kaboszony z minerałów wszelakich.
Wszak nauka czyni mistrza ;) Pozdrawiam jesiennie!



sobota, 23 września 2017

Od aniołów.

Ten kamień zasługuje na osobny post.
Malutki serafinit trafił mi się na aukcji. Cudny w swej inności i kolorystce.
Kamień, nazwany kamieniem anielskim . Wpływa harmonizująco na wszystkie czakry, napełnia aurę poczuciem jedności i dobrostanu. Ma wpływ na osobę noszącą go jak i na osoby z otoczenia.
Swą nazwę wywodzi od Serafinów, aniołów z najwyższych hierarchii anielskich.
Nie miałam na niego pomysłu, na wisiorek za mały bo chciałam większy , na pierścionek trochę za duży.. sami wiecie, takie niezdecydowanie.
Zobaczyłam w internecie zdjęcie delikatnej bransoletki z włączonym oplecionym kamieniem i to było to!. Zapytałam się właścicielki, czy jej pomysł może być inspiracją dla mnie, dostałam zielone światło .....


Mam teraz własną, delikatną z serafinitem :)


Powrót...

Córka marnotrawna wróciła na łono blogosfery! A tak długo mie tu nie było, że zmian na blogu dokonać nie potrafię! Jakaś czarna rozpacz i ciemnota umysłowa mnie dopadła!
Cóż zostawmy to na lepsze czasy, teraz dodam kilka zdjęć, które zamieszczone dawno być powinny a jest jak jest.
Wisior Jaelithe, opublikowany ale bez elementu na którym zawisł był wziął.
Ku wyjaśnieniu, zawiesiłam go na trzech sznurkach woskowanych, końcówki sznurków oplotłam peyote , regulatorem jest węzełek makramowy. Proszę :


Oki, jedna sprawa wyjaśniona.
Z koralików Preciosa, które wypatrzyłam ...o dziwo!.. w jedynym takim sklepiku jaki mam w swoim miecie, wydziergałam bransoletki ..tak trojką stworzyłam:







Świetnie wyglądają jako dodatek biżuteryjny ;)
Pod wpływem mej Mentorki , postanowiłam przejść na dalszy stopień wtajemniczenia (tak to nazywam) i rozpocząć obszywanie kaboszonów z kamieni naturalnych.
Od Eli otrzymałam agat smoczy, pomysł już jest, część nawet zrealizowana ....
Niedługo pokażę cóż zmajstrowałam...
Witam tych którzy odwiedzili mnie pierwszy raz, pozdrawiam osoby odwiedzające mnie od czasu do czasu i Wszystkim życzę pomysłów co niemiara i zdrówka na jesień!











środa, 3 maja 2017

Ametyst.

Zamieszczałam już wpis o ametystowych kolczykach, ale one poszły w świat, i zostałam bez mojego ulubionego fioletu.
Czas było nadrobić ubytek w posiadaniu.
Oto moje nowe , jeszcze ciepłe, ametysty w roli głównej!

Na co dzień i od święta!
Dziękuję za wizyty na moim blogu :)

Pastele na wiosnę.

Witam! Wiosna tegoroczna mało rozpieszczająca nas wszystkich . Pogoda niezbyt optymistycznie nastraja, tęsknota ku ciepłu słońca, widoku niebieskiego nieba nasila się z dnia na dzień.
Aby poprawić sobie a może i komuś nastrój, wydziergałam komplecik w pastelowych kolorach.


Połączenie różu z delikatnym turkusem dało taki oto efekt.

Idealnie pasują do nowo nabytej indyjskiej chusty ;)
Trzymajcie się ciepło i zaklinajcie słońce!

środa, 19 kwietnia 2017

W turkusach i ...

Problemy z netem i życzenia świąteczne dla Was wszystkich fruwają gdzieś , nie wiadomo gdzie.
Mam nadzieję, że święta były aromatyczne, spokojne, rodzinne, z małą dozą wypoczynku ;)
Inspirując się kolorystyką kolczyków Kasi, zrobiłam krosienkową bransoletkę i kolczyki z kulek skały wulkanicznej. Dziękuję za inspirację Kasiu.
Mam teraz taki oto komplet. Bransoletka jest wiązana ze wzgędu na chwilowy brak odpowiednich końcówek.
Prroszę bardzo .....



Ot takie drobiazgi a jak cieszą :)
Pozdrawiam serdecznie odwiedzających, dziękuję za wizyty u mnie i choć małe słowo komentarza.





























































niedziela, 5 marca 2017

Jaelithe.

Po raz pierwszy odważyłam się opleść minerał.
Zakupiłam kilka agatów w owalnych kształtach, idealnie nadających się na wisiory.
Agat to kamień równowagi fizycznej, emocjonalnej, intelektualnej.  Harmonizuje energie yin i yang, działa uspokajająco, dodaje pewności siebie.
To tak w skrócie.
Długo myślałam nad formą oplotu, kolorami, ewentualnymi dodatkami, zawieszką itd.
 Im więcej poświęcałam czasu na przemyślenia tym miałam większy mętlik w głowie.
I wtedy zadziałał agat , trzymałam go w dłoni, oglądając to z jednej to z drugiej strony , patrząc na jego delikatne niebieskie żyłki, czarne wykończenie brzegów...
Pomysł przyszedł ze wspomnieniami ulubionej książki fantasy autorstwa Andre Norton.
Uwielbiałam jej opowieści, szczególnie serię pod tytułem 'Świat Czarownic".
W tym świecie, niektóre kobiety były obdarzone mocą.
Jako znak w pełni ukształtowanych zdolności otrzymywały swój indywidualny klejnot, będący ich bronią i symbolem profesji.
Wisior wykonany z minerału!
Stworzyłam więc swój własny klejnot, wiedząc , że musi być delikatny, eteryczny, skromny w swym wyrazie.
Nosi imię głównej bohaterki, kobiety mocy...Jaelithe.





Wisior ma awers i rewers, obie strony dobrze się prezentują , nie chciałam zakryć uroku jednej z nich. Starałam się też, nie zakryć czarnych wykończeń brzegu.
Ot, pierwszy z .......
Dziękuję za odwiedziny ,pozostawione komentarze! :)