Witam w szarościach grudniowych. Zieloności powstały pod wpływem postu na facebooku u Katarzyny.
Wykonane są koralikami Toho 11/0, 15/0 i 8/0 a schemat, którym się sugerowałam znajdziecie TU.
Musiałam go lekko zmodyfikować, moja kulka ma średnicy 10mm, to i cała reszta inaczej zaczęła się układać. Oczywiście nie obyło się bez prucia, no jakże by inaczej. Najważniejsze nie dać się zwariować i próbowac dalej.....dalej.
Przecież to początki w świecie pejota, a jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz hej!
Zieloności delikatne...
Patrząc na nie, noo powiem jestem z nich dumna. Zapewne mistrzynie wypatrzą jakieś błędy ale na błędach człowiek się uczy....ponoć najlepiej na nie swoich ;).
Za wizytę dziękuje o słowo w komentarzach proszę. Do ponownego poczytania!
Wygląda na to że przegapiłam te maleństwa. Ślicznie wyglądają te kuleczki w Twojej koronce z koralików. Bardzo strojne dostały 'sukienki'. Super efekt. Nic dziwnego, że rozpiera Cię duma. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki Mentorko!
UsuńŚliczne, delikatne jakby z koronki i ten cudny miętowy kolor :)Pozdrawiam i Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Tobie również dobrych świąt!
UsuńCudne :) Pięknie komponują się z zieloną choinką. Takie kolczyki Pani Mikołajowej. Dla mnie perfekcja. Pozdrawiam Cię cieplutko :)
OdpowiedzUsuńDo perfekcji droga daleka i nauki sporo:-) dziękuję.
UsuńSą bajeczne:)
OdpowiedzUsuńTrochę jak z bajki, dzięki :-)
UsuńTe również przepiekne bo zielenie w tym wydaniu wyglądają znakomicie a do tego Twoje zdolne rączki i jest cud :)
OdpowiedzUsuńOj, bardzo dziękuję!
Usuń