Posty moje w ostatnim czasie coraz krótsze.
Ale cóż mam się rozpisywać kiedy słońce, deszcz, zapachy kwiatów...itd.
Ze ściegiem peyote już się przywitałam. Trzeba mi było zmierzyć się ze wzorami w peyote, i tu chwila ciszy nad moimi poczynaniami.
Znaczy , było ciekawie, początki zawsze są ciekawe ;) Tak jakby, mój mózg nie potrafił przetrawić wiadomości + rozłożenie koralików we wzorze.
Postanowiłam więc, na początek uszyć mały wzorek , aby oswoić wzorzystego peyote.
Jest!
Dodatek ozdobny do bransoletki,wykonanej z 4 kawałków okrągłego rzemienie. Pierwsze koty za płoty :)
Teraz może cała bransoletka pójdzie na warsztat? Jeszcze nie zdecydowałam, choć pomysł kusi.
Pozdrawiam wszystkie odwiedzające mnie osoby, dziękuje za wpisy i zapraszam na kolejne posty!
Ależ śliczna bransoletka.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!
UsuńŚliczna i czaderska, a nawet superaśna (moje dziecko tak mawia). Wzorkowy peyote zaliczony na szósteczkę. Buziaczki.
OdpowiedzUsuńMentorko ma,za słowa głaszczące me ego dzięki!😀
UsuńAle Ty ekspresowa jesteś ;) Muszę przyznać, że rozprawiłaś się z peyotem po mistrzowsku. Bransa jest świetna! :)
OdpowiedzUsuńKasiu wielkie dzięki! Czuję się dowartościowaną bardzo!😆
Usuńcudo, piekne kolory
OdpowiedzUsuńGIVEAWAY / CANDY na blogu - serdecznie zapraszam
Dzięki za odwiedziny mojego bloga i zaproszenie!
UsuńNajlepsza , jest rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie fakt,że się podoba 😉
UsuńWyszła cudnie:)
OdpowiedzUsuńWyszła cudnie:)
OdpowiedzUsuńDzięki!
UsuńEfektowna bransoletka :)
OdpowiedzUsuńWłaścicielka zadowolona ,to ważne, dzięki!
UsuńGenialna bransoletka wyszła! :)
OdpowiedzUsuń