piątek, 18 września 2015

Niespodzianek.

Witam! Coby przypomnieć wszystkim, moje pierwsze działania na blogu, przedstawiam Teosia.
Dziś go przedstawiam bo dotarł juz do swojego małego właściciela. To niespodziankowy miś dla synka Eli.
Zostanie też kumplem ....mam taką nadzieję....dla Miśki, która już jest u Adasia.
Teoś, koniecznie musiał posiadać gatki, bo nieprzyzwoity jest ich brak, szczególnie w podróży którą musiał odbyć. Oto on we własnej osobie:


Poszalał trochę w ogródku jak widać...schował się w żurawkach...



I pojechał, do swojego właściciela. 

 Ciekawe jakie imię da mu Adaś?



8 komentarzy:

  1. Już sobie wyobrażam jak Adaś ściska Teosia. Jestem pewna, że się zaprzyjaźnią. No bo jakże może być inaczej, kiedy z Teosia taki słodziak? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miłe słowa, dziękuję! Miśki w tych gabarytach zawsze słodkie :)

      Usuń
  2. Teoś wyściskany śpi smacznie obok Miśki w Adasia łóżku :)) Dostał też inne imię - Misiek. Miś Misiek - niezbyt oryginalnie, ale nie będę się czepiać pięciolatka. A tak w ogóle to był spór o płeć Teosia-Miśka, z powodu tego guzika u gatek. Według Adasia to atrybut damskiej garderoby.
    Dla mnie Miś to super gość i żadne guziki nie mogą zaszkodzić jego męskości. Dzięki stokrotnie za tak miłą niespodziankę :)) Boski jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I super, niechaj nosi nowe imię z godnością męską żółtego guzika! ;) Znaczy Misiek zaakceptowany, się cieszę.

      Usuń
  3. Misiaczek jest przesłodki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale słodziak!
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń