Coś jakby wiosną zapachniało, zielone kiełki uśmiechają się do słoneczka....Ptaszyska buszują z
ćwiergoleniem po krzakach i drzewach. Jeszcze w sumie nie czas, lecz dla mnie prawie wiosna.
Dopadły mnie z lekka klimaty wielkanocne, i pomysły na wycudzenie czegoś inszego.
Się zrobiły takie oto zające- malowańce. Wszystkie są prototypami, bo na nich ćwiczyłam co i jak ;) ale w sumie wyglądają, to dlaczego nie mam ich pokazać? Dwa z nich poszły już do adopcji i wyjadą w podróż daleką, hen za lasy i góry...Teraz temu jednemu osieroconemu trzeba będzie dodać towarzystwa.
Z różnych historii o symbolice zająca wielkanocnego, najbardziej podoba mi się jedna. Pojawienie się zajęcy zwiastowało nadejście wiosny. Dzieci widziały zające skaczące tu i tam, a ponieważ zawsze w święta Wielkanocy obdarowywane były pisankami łatwo było przypisać zającom rolę roznosicieli tych prezentów.
Moje szaraki trochę poszalały z akrylowymi farbami, pędzelkami bo jak do zdjęć to na bogato :)
I zdjęcie grupowe pod chmurką..uśmiech proszę...
Zajączki na polach, czekajcie na prezenty!