Zamieszczałam już wpis o ametystowych kolczykach, ale one poszły w świat, i zostałam bez mojego ulubionego fioletu.
Czas było nadrobić ubytek w posiadaniu.
Oto moje nowe , jeszcze ciepłe, ametysty w roli głównej!
Na co dzień i od święta!
Dziękuję za wizyty na moim blogu :)
Prześliczne, też uwielbiam fiolety :)
OdpowiedzUsuńI ja też fiolety bardzo lubię:) Czas wypleść coś w tym kolorze. Super kolczyki.
OdpowiedzUsuńFiolet to mój number one, więc nosiłabym te kolczyki tak często, jakby się tylko dało :)
OdpowiedzUsuńSą wspaniałe:)
OdpowiedzUsuńNie martw się te są równie śliczne takie delikatne , ażurowe :-)
OdpowiedzUsuńPiękne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietnie się prezentują, podoba mi się ich forma:)
OdpowiedzUsuńSuper są, a kolor ujmujący.
OdpowiedzUsuń